Prace dyplomowe nie mogą opierać się w całości na Internecie

Wszedł istnienie

Nieprosto wyobrazić sobie obecny świat bez Internetu. Wszedł on w nasze życie do tego rodzaju stopnia, że czasem jesteśmy w nim zmuszeni przesiadywać w pracy całymi dniami, płacąc poprzez niego rachunki, robiąc internetowe zakupy czy odpisując na maile naszych klientów…

Zmienił się także świat naszych relacji międzyludzkich. Aktualnie - na ogół za sprawą Internetu - wszystko przebiega na sporo płytszym poziomie aniżeli w niedalekiej przyszłości, przekazujemy bowiem sobie emocje w sposób wirtualny, przesiadując na czatach albo publikując indywidualne anonse na alternatywnych portalach randkowych zamiast realnie poszukiwać partnera w przestrzeni niewirtualnej.

Dzieła dyplomowe prace zaliczeniowe

Także nauczanie jest za kwestią Sieci inna niż w niedalekiej przyszłości. Dzieła licencjackie oraz inne prace zaliczeniowe sporządzamy w szczególności w oparciu o materiał zaczerpnięty nie z bibliotek, ale z Sieci właśnie.

Wykorzystywanie z środków Sieci nie jest niczym złym oraz niesie ze sobą mnóstwo plusów, mimo wszystki przy tworzeniu prac prac licencjackich oraz pozostałych doniosłych bestsellerów naukowych powinniśmy opierać się także na typowych, książkowych tworzywach źródłowych:

A dlaczego korzystamy tak chętnie z środków Internetu?

- oszczędność czasu

Przede wszystkim - wygoda. Po inne - oszczędność czasu. Nie mamy obowiazek ruszać się z pomieszczenia do bibliotek, w których niejednokrotnie nie stało się tej pozie książkowej, o którą nam chodziło - w globalnej sieci Internet podczas gdy jest wiele materiałów, których nie wypożycza się, lecz z których się korzysta. Jest on więc instrumentem sprawiedliwym, do jakiego wstęp może zawierać właściwie każdy - nie stosuje się tutaj dewiza "kto pierwszy, taki lepszy", tak jak to się dzieje w przypadku zasobów bibliotecznych.

Przystoi traktować instrument dystansem

Pułapką natomiast może być w sytuacji redagowania prac licencjackich lub różnorodnych różnych artykułów erudycyjnych wartość zasobów Internetu, w jakim, jak wiemy, jest ogrom stron, o których można oznajmić jednym słowem "bełkot". Należy tym samym traktować to narzędzie z dystansem oraz odpowiednio selekcjonować pozyskiwany za jego pośrednictwem materiał. Wówczas nasze prace licencjackie nie będą zawierały mnóstwa kiksów merytorycznych, tudzież logicznych, które w nich popełniamy.